piątek, 6 czerwca 2014

Dla wszystkich starczy miejsca pod wielkim dachem nieba.

Dziś po pracy wybrałam się z A. do kina. Było to jednak kino niezwykłe i to właśnie ten fakt przeważył. Kino pod gołym niebem. Pod gwiazdami. W Opolu jest wyspa. Bolko. Na wyspie jest park. W środku parku znajduje się staw. Nad stawem jest Laba. I to właśnie tam leżaki, lemoniada, lampiony i " rozłożę ekran i wyświetlę film". Zawsze marzyłam o takim kinie. Pod czystym letnim, a teraz wiosennym niebem. Obejrzałyśmy film dający do myślenia. Wracając przeszłyśmy obok Amfiteatru. W tych dniach odbywa się tu Festiwal Polskiej Piosenki. Muzyka zalewa całe miasto. Z Amfiteatru sączą się głosy młodych artystów. Na rynku rozpostarto wielki telebim dający możliwość oglądania i słuchania festiwalu wszystkim tym, dla których zabrakło miejsca przed sceną. Słuchałyśmy więc spacerując. Wiele ludzi wyszło na ulice jak gdyby było to ich własne podwórko. My też często całe centrum Opola nazywamy swym podwórkiem. Takie już to miasto jest, taki jego czar.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz