poniedziałek, 28 marca 2011

Rok III, semestr VI

Uzupełniając dokumenty, które mają zawierać całą moją pracę jaką wykonałam przez ostatnie kilka tygodni natknęłam się na miejsce gdzie należało wpisać: "Rok III, semestr VI"
Jutro ostatni dyżur na sali porodowej. Ostatni raz będę tam jako studentka. Porusza mnie ta myśl.
Te liczby, z liter złożone kryją w sobie wiele czasu. Tygodni, miesięcy, lat... od kiedy to zobaczyłam na liście przyjętych na studia moje nazwisko. A może i nawet, od kiedy składałam na ten kierunek moje świadectwo maturalne i zdjęcie, dwa zdjęcia. Od pierwszych marzeń być może, które pojawiły się przecież o wiele wcześniej...
Sala porodowa to przecież ich realizacja.
Spoglądając wstecz widzę wiele. Czuję to wszystko w sobie. Pierwszy poród, przy którym łzy w oczach ,a w ręce mojej ręka inna potrzebna. Później kolejne, z każdym z nich coraz lepiej i dokładniej uczyłam się sztuki położnictwa. Nadszedł czas kiedy sama mogłam przyjąć na świat dziecko. Dało mi to szczęście, które wraz nadzieją czekało od czasów, kiedy pierwszy raz pomyślałam o tym, że chcę zostać położną.To piękny zawód.
Semestr IV wciąż trwa...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz