czwartek, 16 maja 2013

Piszę, bo obiecałam sobie chwilę przerwy. Mało sypiam ostatnio. Mało wszystkiego oprócz życia, w mym życiu. Praca magisterska, która miała być napisana do końca kwietnia, nie zostanie pewnie złożona na rękach promotora do końca maja. Nie dobrze. Nie, dobrze. Ani jedna z chwil, nie spędzonych nad jej pisaniem, nie została zmarnowana. Nie chcę z niczego rezygnować, nie żałuję, a wręcz przeciwnie, zawdzięczam me życie. Nie mniej jednak folder o nazwie 'praca magisterska' nie jest moją chlubą. No cóż. Studia dobiegają końca. Wciąż, z powodu natłoku spraw, jest to dla mnie dość abstrakcyjna rzeczywistość. Rzeczywistość ta znajduje się w przyszłości nie należącej do mnie. Czekam na jutro.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz