poniedziałek, 18 lutego 2013

Dom. Pachnąca domem pościel, własny pokój, będący pokojem D. Herbata, która nigdzie tak nie smakuje, żadne inne ręce nie przyrządzą jej w taki sposób. Cisza, spokój. Nawet sprzątanie, własnego domu daje niesamowite szczęście i ofiarowuje poczucie bezpieczeństwa. Stały ląd. B. zrobiła pyszny obiad z wielkiej troski, upiekła ptysie. Wszystko dookoła otacza i opiekuje się mną jak gdyby po to zostało stworzone. Światło nocnej lampki oświetlającej czytaną książkę. Jestem w swoim miejscu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz