piątek, 26 lipca 2013

Jeden dzień

Z postanowieniami ciężko. Ale wciąż je podtrzymuję. Każdego dnia zmieniam się o jeden dzień. Byle w dobrym kierunku. Kiedyś zapytałam kogoś o drogowskazy. Wskazał na słonecznik, zwracający swój kwiat ku słońcu. Dziś ja zmagam się z samą sobą. Dziś jest ciężki dzień. Ciężkie dni są najlepszymi sprzymierzeńcami postanowień. Ciężkie dni sprowadzają człowieka do tak niskiego poziomu, ze zmuszony jest popatrzeć w górę, co z kolei inspiruje do konstruowania drabiny. I samotność. Samotność jest również inspiracją. Skłania do zadumy, nad tym o co tak naprawdę chodzi w mym życiu. Kiedy ludzie podtrzymujący przy życiu nikną, dopiero wtedy uświadamiam sobie, że Pan Bóg tak stworzył mnie doskonale, bym sama potrafiła oddychać. Dla innych, to fakt. Więc samotność choć boli, to jest w pewnym sensie rozwijająca. Zmusza do tworzenia życia opartego na jego wartości samej w sobie, ludzie zaś stają się skarbem. D. niedługo wyjedzie, moja samotność znów wzrośnie na sile, znów skłoni do refleksji. Odchodzą ludzie, którzy są, odchodzą Ci, których nigdy nie było, a życie ukazuje wciąż nowe pokłady możliwości, by żyć, dla tych właśnie co odeszli i przyjdą. 

'Jestem drogowskazem,
który nie może ruszyć w drogę,
którą pokazuje.
Jeżeli ruszę nią,
kto za mnie wskaże kierunek tym,
którzy nadchodzą?
Młodzi, wciąż nowi.

Wielokrotnie próbowano mnie odwracać,
abym wskazywał mylną drogę.
Ale jestem jak słonecznik.
Pokazuję wciąż ten sam kierunek:
ku słońcu!'

D. właśnie widząc mnie powiedziała: Ty idź spać. To jest jeden z ciężkich dni. Widać to ze mnie. Pójdę spać kiedy słońce zajdzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz