Wypełnianie postanowień to nie jest moja mocna strona.
Ale znów postanowiłam.
Nowe życie. Wszystko nowe.
Poszłam więc do spowiedzi. Tak na sam początek, żeby duszę mieć czystą i gotową.
Później kartkę podzieliłam w kratkę.
Później udało mi się wypełnić przynajmniej część postanowienia.
Uważam, że to dobre, a przynajmniej potrzebne jeśli nie konieczne.
Wszystko nowe, mówisz... A Ty, Ula... jesteś nowa, czy ta sama? (Majka)
OdpowiedzUsuńkażdego dnia zmieniam się o jeden dzień
OdpowiedzUsuń