poniedziałek, 22 lipca 2013

Wypełnianie postanowień to nie jest moja mocna strona.
Ale znów postanowiłam.
Nowe życie. Wszystko nowe.
Poszłam więc do spowiedzi. Tak na sam początek, żeby duszę mieć czystą i gotową.
Później kartkę podzieliłam w kratkę.
Później udało mi się wypełnić przynajmniej część postanowienia.
Uważam, że to dobre, a przynajmniej potrzebne jeśli nie konieczne.

2 komentarze:

  1. Wszystko nowe, mówisz... A Ty, Ula... jesteś nowa, czy ta sama? (Majka)

    OdpowiedzUsuń
  2. każdego dnia zmieniam się o jeden dzień

    OdpowiedzUsuń