niedziela, 3 listopada 2013

Piję wino, myślę Francja.

Piję wino - myślę Francja. Dziś po długiej przerwie napiłam się wina i wspomnienia o czasie spędzonym we Francji zalały mnie, nim zdążyłam odstawić lampkę od ust. To piękne uczucie, chwila, która tak precyzyjnie przywołuje przeszłość i wzbudza tęsknotę. Francja na zawsze pozostanie tą chwilą w ciągu roku, która przydarzyła mi się i być może przydarzy w przyszłości. Zawsze będzie wyczekiwanym zakończeniem lata. Początkiem nowego roku. Francja na zawsze zostanie snem na jawie. Długo wyczekiwanym, nieosiągalnym miejscem wprost z marzeń, znanym wyłącznie z opowiadań. Na zawsze zostanie mieszaniną uczuć nie mającą innego miejsca na tym świecie, winnicą pełną równoległych linii, brzmieniem obcego języka, uśmiechem ludzi... ach. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz