sobota, 1 lutego 2014

Wstaję o piątej trzydzieści rano. Klękam. Modlę się. Oddaję moje oczy, myśli, ręce, serce, wiedzę i umiejętności. Oddaję wszystkie kobiety i nowe życia tlące się w nich pod opiekę doskonalszą od mojej. To Bóg stoi u bram życia. Oglądam wieczorami "Call the midwife." Odnajduję tam pasję, powołanie, zaufanie, oddanie. Widzę tam młodą położną w niebieskiej sukience, podobnej do mojej. Widzę jej starania, słyszę jej myśli wypowiedziane z perspektywy czasu głosem starszej kobiety. Ktoś zapytał czy nie dość mi "pracy w pracy", a ja myślę, że położnictwo to więcej niż praca. 

1 komentarz:

  1. Mamy najpiękniejszy zawód świata.
    Dziś, patrząc w oczy niespełna dwukilogramowego życia zrozumiałam, że to jest To, że jestem szczęśliwa w tym miejscu. Chcę tu żyć.

    OdpowiedzUsuń