Rouen
drwale narąbali drzewa
chłopi ułożyli w stos
strażnicy wbili pal na środku
służący utkali linę
kat zapalił pochodnię
czekają
w kościele przed ołtarzem
kardynał na klęczniku
w celi przed zakratowanym oknem
Ona na kamieniach klęczy
za chwilę
wyprowadzą Ją na plac
i w imię Jezusa Chrystusa
zabiją
kardynał rozgrzeszy wszystkich obecnych
w imię Jezusa Chrystusa
dokona samosądu
z nienawiści
z zemsty
ze strachu może też
a jak już ich wszystkich na świecie nie będzie
ktoś nagle powie:
„Ona chyba jednak świętą była!”
Agata Linek
Jest to wiersz poetki ze Stalowej Woli, której drogi, tak jak moje, z tego miasta powiodły do Krakowa. Natknęłam się na niego kiedyś, przypadkiem pewnie. Spodobał mi się.
Dobitne słowa, które znajdują się w ostatnim wersie, często wracają do moich myśli uświadomionych.
Jak często zdarza się, że drwale bezmyślnie rąbią drzewa, chłopi ślepo za nimi układają stos, reszta czeka...
Bardzo się cieszę, że tak się spodobał mój wiersz:) Pozdrawiam, Agata Linek
OdpowiedzUsuń