wtorek, 10 września 2013

Pomiędzy

Wydarzyło się zbyt wiele, żeby wyciągnąć choć kilka podsumowujących myśli z całego cyklu wydarzeń. Ślub, poród, wyjazd na Mazury, załatwianie papierów związanych z prawem wykonywania zawodu, Rzeszów, Kraków przelotnie, rekolekcje gdzieś w Beskidzie Żywieckim, dom i wszyscy w tym domu, po raz pierwszy od kilku miesięcy. 
Mój czas pomiędzy wciąż się nie kończy. Wyjazd przekłada na coraz to późniejsze daty, co odwleka przeprowadzkę. Ale niesamowite pokłady ludzi i wydarzeń odnajduję w tym 'pomiędzy'. Wedle obietnicy. 
Powiedział mi:
- Czy Ty przypadkiem nie chcesz wszystkiego robić na 100%?
- Tak, chyba tak właśnie jest.
- A Ty jesteś tylko jednym 100%. I to jedno musisz rozłożyć na wszystko. A nawet więcej. Zaplanuj swój czas w 60%... no 70%. Resztę zostaw sobie na przejście pomiędzy jednym punktem a drugim, a zobaczysz ile niesamowitych rzeczy zrobisz podczas tego przejścia. Ile tam znajdziesz możliwości. 

To nie jest proste. Ale brzmi dobrze. Może dla mnie najlepiej.

1 komentarz:

  1. Dziękuję, że mi to opowiedziałaś. Bardzo pomaga:)
    (Majka)

    OdpowiedzUsuń